Wypalanie trawy zakończyło się pożarem altanki
Co roku w okresie wiosennym dochodzi do wypalania traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Niestety, ogień bardzo często wymyka się spod kontroli i przenosi na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie wywołane w ten sposób pożary przynoszą szkodę w mieniu, a ludzie tracą dobytek całego życia. Policjanci apelują o rozwagę i rozsadek jednocześnie przypominając, że takie zachowania pociągają za sobą odpowiedzialność karną.
Do nieszczęśliwego zdarzenia z wypalaniem trawy doszło w minioną sobotę w powiecie parczewskim na jednej z posesji gminy Milanów. 30 letni mężczyzna robiąc porządki na swojej działce podpalił suchą trawę. Niestety ogień wymknął się spod jego kontroli i przeniósł się na pobliską altankę. Na szczęście w tym przypadku skończyło się tylko na stratach w mieniu. Nikt nie odniósł obrażeń. Wobec mężczyzny wszczęto czynności wyjaśniające w sprawie nieostrożnego obchodzenia się z ogniem.
Pamiętajmy o tym, że z ogniem nie ma żartów. Wysuszone trawy palą się bardzo szybko, a człowiekowi trudno nad tym zapanować. A jeśli jeszcze do tego wszystkiego dołączy wiosenny wiatr, to o pożar nie jest trudno. Ogień szybko się rozprzestrzenia i może wymknąć się spod kontroli. Wówczas stwarza duże niebezpieczeństwo dla osób i mienia, zwłaszcza gdy przeniesie się na pobliskie zabudowania. Z kolei gdy wypalanie traw ma miejsce przy drodze, wówczas dym staje się niebezpieczeństwem w ruchu drogowym. Ogranicza widoczność zarówno dla kierowców, jak i pieszych. Może stać się przyczyną niebezpiecznych i tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych.
Policja przypomina, że wypalanie łąk, pastwisk oraz nieużytków jest zabronione. Grozi za to kara aresztu, nagany lub grzywny.
A.K