Wjechał pod prąd i tu zaczęły się jego kłopoty
33 – letni amator jazdy "na podwójnym gazie" odpowie przed sądem za jazdę skuterem w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało, że mieszkaniec Parczewa miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna jadąc skuterem marki Zipp zignorował znak B2 (zakaz wjazdu) i tu zaczęły się jego kłopoty. Policjanci apelują o zdrowy rozsądek i trzeźwość za kierownicą.
Wczoraj w godzinach porannych policjanci Ruchu Drogowego parczewskiej komendy w trakcie kontroli na jednej ze stacji paliw zauważyli kierującego skuterem marki Zipp, który nie zastosował się do znaku B2 dotyczącego zakazu wjazdu. Ponadto styl jazdy kierującego zaniepokoił policjantów. Mężczyźnie trudno było utrzymać równowagę oraz prawidłowy tor jazdy. Wjeżdżając na stację paliw nie zwracał uwagi na innych kierujących.
Mundurowi natychmiast dokonali kontroli drogowej kierującego. Od razu wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu oraz problem z utrzymaniem równowagi. Jak się okazało 33 – letni mieszkaniec Parczewa w swoim organizmie miał ponad 2.5 promila alkoholu a rozmowa z nim była utrudniona. Oprócz popełnionego wykroczenia z art. 92 §1 kodeksu wykroczeń za co został ukarany mandatem karnym i punktami mężczyzna odpowie również za jazdę skuterem „na podwójnym gazie” i będzie musiał wytłumaczyć się przed sądem.
Szybka reakcja policjantów uniemożliwili 33 – latkowi dalszą jazdę i wyeliminowali kolejnego nietrzeźwego kierującego z ruchu drogowego. Mężczyznę oraz skuter przekazano osobie przez niego wskazanej.
Według obowiązujących przepisów mężczyzna poruszał się skuterem o pojemnościowej skokowej mocy silnika nieprzekraczającej 50cm3 i konstrukcyjnie ograniczonej prędkości jazdy do 45km/h do czego z mocy ustawy wystarczył jedynie dowód osobisty.
Teraz 33 -latek odpowie za brak rozsądku i popełnione przestępstwo z art. 178a §1 kodeksu karnego.
starszy sierżant Ewelina Semeniuk